Wiele osób, chcących rozpocząć swoją przygodę z podróżowaniem na własną rękę, bardzo często zadaje mi to samo pytanie Ale od czego zacząć?. Kiedyś też zastanawiałam się w jakiej kolejności zorganizować transport, noclegi i sam czas wolny tak, by nie wydać przy tym majątku i świetnie spędzić wakacje. Metodą prób i błędów stworzyłam model 3 kroków, który, moim zdaniem, idealnie nadaje się do organizacji tanich wypadów, tych dłuższych i tych na kilka chwil!
Muszę przyznać się bez bicia, że najczęściej kierunek moich podróży uzależniam od... tanich lotów i przejazdów. W taki sposób znalazłam się z przyjaciółmi m.in. w norweskim Stavanger, o którym nigdy wcześniej nie myślałam. Pewnego lipcowego poranka, przeglądając portale poświęcone tanim lotom, natknęłam się na wrześniową ofertę przelotu tam i z powrotem za 158 złotych. Znam osobiście i takich kombinatorów, którzy wybrali się do Londynu samolotem z Warszawy za... 50 złotych, a do Nowego Jorku za 1200 złotych w dwie strony! Oczywiście im bardziej egzotyczna destynacja tym i sam transport jest droższy, jednak z całego serducha polecam korzystanie właśnie z takich okazji! Na tej samej zasadzie możesz upolować np. bilety autobusowe. Każde miejsce na Ziemi - czy to Pcim Dolny czy Las Vegas ma do zaoferowania różnorodne i niepowtarzalne atrakcje. I proszę - nie wybieraj się nigdzie tylko i wyłącznie z zamiarem ZWIEDZANIA. Niech ta czynność pozostanie domeną biur podróży ;).
Jeśli jednak masz obrany konkretny kraj, rejon czy miasto krok 1 jest wciąż jak najbardziej aktualny i potrzebny. Pamiętam jak wraz z paczką organizowałam dwa lata temu wyjazd do Rosji. Wiedzieliśmy, że naszą bazą wypadową będzie Sankt Petersburg. Zaczęliśmy porównywać ceny lotów z cenami biletów autobusowych i kolejowych. Jako, że wybieraliśmy się w sezonie, dokładnie w lipcu, bilety lotniczne, w dwie strony z Warszawy, kosztowały ponad 1000 złotych, bilety kolejowe (z przesiadką bodajże w Mińsku) 700 zł (do tego trzeba było doliczyć koszty białoruskiej wizy tranzytowej - 10 euro). Najlepszą opcją okazał się Polski Bus do Warszawy (okazyjnie zapłaciliśmy 15 złotych w jedną stronę) a następnie Eurolines z Warszawy do Petersburga, z przesiadką w litewskim Mariampolu - łącznie, tam i z powrotem, 480 złotych. W porównaniu do biletów lotniczych zaoszczędziliśmy per capita 500 zł :).
Jeśli nie znasz dobrze poszczególnych przewoźników i wyszukiwanie oraz porównywanie transportu przyprawia Cię o ból głowy - jest na to sposób! Wypróbuj internetowe porównywarki lotów np. azuon.com, kayak.pl , skyscanner.pl (loty) czy busradar.pl (autobusy oraz przewozy Bla Bla Car).
PS Polecam także regularne zaglądanie na bardzo inspirującą stronkę fly4free.pl :)!
Kilka razy zdarzyło mi się wybyć, czy to w Polskę czy za granicę, spontanicznie, bez konkretnego planu wyjazdu. Z perspektywy czasu wiem, że ramowy plan wyjazdu po prostu... oszczędza Twój czas i pieniądze! Jeśli planujesz tripa z kilkoma przystankami po drodze, przed wycieczką, warto sprawdzić, w jaki sposób ułożyć kolejność odwiedzanych miejsc by nie wydać majątku na transport oraz nie spędzić całego dnia w środku komunikacji (bo może się okazać, że autobus z punktu A do punktu B kursuje tylko raz dziennie i pokonuje trasę w 16 godzin). Skoro połączenie z A do B jest tak bardzo kiepskie, może najpierw wybierz się okazyjnie samolotem za 7 euro z miejsca A do punktu C, a dopiero w następnej kolejności do punktu B np. autostopem, bo wyczytałeś/-aś na forum podróżniczym, że trasa C-B idealnie nadaje się na zaoszczędzenie paru groszy i sprzyja poznaniu nowych ludzi? :)
Tej samej zasady trzymam się poznając metropolie takie jak np. Londyn. Paryż, Rzym, Moskwa, Istambuł itp. . Zawsze sprawdzam czy nie będę w stanie tak poruszać się po mieście, w poszukiwaniu atrakcji, by jak najmniej korzystać z komunikacji miejskiej. Jeśli już decyduję się na drugi wariant przed wyjazdem, na oficjalnych stronach przewoźnika, sprawdzam ile kosztują poszczególne bilety i czy opłaca w ostatecznym rozrachunku kupić np. bilet 72 h czy może kilka biletów jednoprzejazdowych.
Tak, dopiero na ostatnim miejscu zorganizuj sobie nocleg. To najmniejszy problem! Jeśli lubisz wygodę i niezależność możesz postawić na klasyczne obiekty noclegowe - hotele, hostele i schroniska młodzieżowe. W samej Polsce jest ich ponad 10 000, w całej Europie grubo ponad 200 000! Coraz to modniejsze staje się wynajmowanie, na czas pobytu mieszkań od lokalsów (sprawdź airbnb.pl). Działa to na identycznej zasadzie jak hotel, tylko masz do dyspozycji cały dom dla siebie i możesz np. zrobić użytek z kuchni i spróbować przyrządzić lokalne dania.
Jeśli natomiast w podróżowaniu kręci Cię poznawanie innych kultur od podszewki, nie ma nic lepszego dla ducha i kieszeni niż Couchsurfing. Jeśli nie spotkałeś/-aś się jeszcze z tym typem nocowania to, gwoli wyjaśnienia, zajrzyj tu. Od pewnego czasu podróżuję tylko i wyłącznie z pomocą Couchsurferów i sama chętnie goszczę ich w Poznaniu. W ten oto sposób można podróżować nie tylko po świecie, ale i także po Polsce! Mogę zdradzić Ci, że wciąż utrzymuję kontakt ze wszystkimi osobami u których byłam gościam i które gościłam. To niepowtarzalna okazja by zaprzyjaźnić się z ludźmi nawet z drugiego końca świata. I za to kocham siłę Internetu!
Jeżeli i Ty masz własny schemat planowania i organizowania podróży-podziel się tym ze mną w komentarzu. Bardzo lubię inspirować się doświadczeniem innych osób i jestem otwarta na dyskusję :).
Wszystko to prawda, byłam i potwierdzam! ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie byłam i bardzo tego żałuję. Może nastepnym razem?
OdpowiedzUsuń